Logo Polskiego Radia
IAR
Gabriela Skonieczna 21.04.2012

"Politycy oskarżający Rosję o zamachy, działają w jej interesie"

Taką opinią wyraził w Jedynce doradca prezydenta do spraw międzynarodowych, profesor Roman Kuźniar.
Prof. Roman KuźniarProf. Roman KuźniarWojciech Kusiński
Posłuchaj
  • Roman Kuźniar, doradca prezydenta do spraw międzynarodowych

Wyjaśnił on, że Rosja jako mocarstwo kieruje się atawistyczną logiką - uważa, że budzi respekt wtedy, kiedy inni się jej boją. Politycy, którzy wyrażają obawę przed Rosją, przypisują jej złe intencje, spiski i zamachy, odgrywają więc, nawet nieświadomie, rolę "pożytecznych idiotów".

"Bez histerii"

Profesor Kuźniar podkreślił, że Polska, członek NATO i Unii Europejskiej, jest w bezpiecznej strefie, powinna więc prezentować spójne i konsekwentne stanowisko. Nie można natomiast wywoływać histerycznych strachów i prowokować Rosjan.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Roman Kuźniar przyznał jednak, że Polska ma prawo się niepokoić stanowiskiem Stanów Zjednoczonych w sprawie tarczy antyrakietowej. System antyrakietowy służy bowiem naszemu bezpieczeństwu i powinniśmy być bardzo stanowczy w tym, aby doprowadzić do końca jego budowę.

Profesor Kuźniar podkreślił, że Rosja posługuje się w tej sprawie tradycyjną taktyką - próbuje zastraszyć i zniechęcić przeciwnika. Mówiąc o zbliżeniu rosyjsko-amerykańskim doradca prezydenta wyraził opinię, że zbliża się ono do swoich granic. Rosja nie może bowiem wpływać na politykę Paktu Północnoatlantyckiego i nie pozwoli na to ani Sojusz, ani Stany Zjednoczone.

Czas rozpocząć rozmowy z talibami

Profesor Kuźniar powiedział, że strategia NATO przyjęta przez NATO w sprawie Afganistanu przewiduje przechodzenie misji Sojuszu z działalności bojowej na szkoleniową. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju będą przejmować siły lokalne, które mają być wspierane przez Amerykanów.

Roman Kuźniar powiedział, że Stany Zjednoczone chcą, aby członkowie NATO uczestniczyli w kosztach tego procesu. Polska jest do tego nastawiona sceptycznie, gdyż nie wiadomo, na jakie cele zostaną przeznaczone przekazane pieniądze.

Zdaniem profesora Kuźniara, gdy NATO przejmowało od Amerykanów misję w Afganistanie, trzeba było uruchomić silny proces pokojowy i zacząć szukać rozwiązania politycznego. Tego jednak nie zrobiono i teraz, zdaniem profesora, należy podjąć rozmowy z talibami. Trzeba jednak zacząć ich traktować podmiotowo i partnersko. Roman Kuźniar przyznał, że talibowie mogą wrócić do władzy. Chodzi jednak o to, aby Afganistan nie stanowił zagrożenia dla Zachodu. Zdaniem profesora, talibowie takiego zagrożenia nie stanowią.

IAR, gs