Chodzi o finansowanie działalności afgańskich sił po zakończeniu misji NATO w 2014 roku. Stany Zjednoczone chcą do czasu majowego szczytu NATO w Chicago zebrać od sojuszników wstępne deklaracje, kto i jakie sumy byłby gotów wyłożyć. Stany Zjednoczone rozesłały swoim sojusznikom list w sprawie utrzymania afgańskiego wojska i policji po 2014 roku. Amerykanie oszacowali, że będzie to kosztować ponad 4 miliardy dolarów rocznie i zaproponowali podział tych pieniędzy pomiędzy sojuszników.
Wysocy rangą dyplomaci potwierdzili IAR, że Polsce zaproponowano 20 milionów dolarów. Polscy politycy nie chcieli dotąd publicznie mówić o konkretnych kwotach. Dawali jednak do zrozumienia, że amerykańska propozycja jest dla Polski stanowczo za wysoka.
Polska propozycja
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski sugerował, że Warszawa będzie chciała pomagać Afganistanowi w inny sposób, na przykład organizując szkolenia dla afgańskich urzędników. - Polska ma inne tradycje niż niektórzy najwięksi sojusznicy w NATO. Polska nie zamierza współzawodniczyć ze Stanami Zjednoczonymi w finansowaniu uzbrojenia czy sił zbrojnych innych państw - mówił w ubiegłym tygodniu szef polskiego MSZ.
Stany Zjednoczone chcą zebrać od sojuszników wstępne deklaracje o finansowej pomocy do czasu zaplanowanego na drugą połowę maja szczytu NATO w Chicago. Pierwsze propozycje miały paść podczas ubiegłotygodniowego spotkania ministrów krajów NATO w Brukseli. - Pewna liczba sojuszników zadeklarowała już konkretny wkład finansowy w przyszłość sił afgańskich - mówił tydzień temu Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Nieoficjalnie wiadomo, że Wielka Brytania zaproponowała 110 milionów dolarów. Mniejsze sumy zaoferowały też Łotwa i Luksemburg.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, sm