Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 26.04.2012

Murdoch: jest mi przykro, mogę tylko przeprosić

Wczesnym popołudniem brytyjska komisja Levesona zakończyła drugi dzień przesłuchań Ruperta Murdocha.

Potężny magnat medialny, którego imperium News Corporation obejmuje cały glob, wypowiadał się dziś na temat afery hakerskiej w swoich brytyjskich tytułach prasowych.

Nikt nie oczekiwał, ze Rupert Murdoch przyzna, że sankcjonował haking, czy choćby wiedział o nielegalnych i nieetycznych metodach podkradania informacji przez zamkniętą gazetę "News of the World". Nie było więc zaskoczeniem, że Murdoch złożył winę na podwładnych - i to niskiego szczebla, choć się w dość znamienny sposób przejęzyczył: "Myślę, że wszyscy wyżsi dyrektorzy byli poinformowani... byli dezinformowani i odgrodzeni od tego, co się tam działo. I winię za to pewne osoby." Murdoch nie wymienił ich nazwisk, ale sprecyzował, że chodzi o redaktorów działów, lub niżej.

Rupert Murdoch twierdził, że już po pierwszej aferze hakerskiej w połowie zeszłej dekady polecił wbudować w firmie zabezpieczenia przeciwko łamaniu etyki dziennikarskiej, ale nie śledził potem ich skuteczności. Wydaje się, że jego wyjaśnienia niewiele wniosły do sprawy, uznał jednak za stosowne wziąć na siebie część winy: "Jestem winien tego, że nie zwracałem dość uwagi na 'News of the World' - pewnie przez cały okres, kiedy do nas należały. To było zaniechanie z mojej strony i mogę tylko przeprosić - wiele osób, w tym niewinnych pracowników 'News of the World', którzy stracili pracę."

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, to