Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 02.05.2012

Świadek się powiesił, polityk uniknął kary

Sąd w Prisztinie uwolnił w środę kosowskiego polityka Fatmira Limaja od zarzutu popełnienia zbrodni wojennych.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Uzasadniono to brakiem dostatecznych dowodów w sytuacji, gdy główny świadek oskarżenia popełnił samobójstwo.

Limaj był jednym z dowódców albańskiej partyzantki podczas wojny z Serbią o Kosowo w latach 1998-99. Uważany jest za prawą rękę premiera Kosowa Hashima Thaciego. We wcześniejszym kosowskim rządzie pełnił funkcję ministra transportu.

Sędziowie orzekli, że Limaj i trzej współoskarżeni nie są winni zabijania i torturowania Serbów oraz Albańczyków. Sześciu byłych członków tego samego ugrupowania partyzanckiego zostało uniewinnionych w ubiegłym miesiącu.

Znaczną część przedstawionego prokuraturę materiału dowodowego stanowiły zeznania i zapiski Agima Zogaja.

Był on strażnikiem przetrzymywanych przez albańskich partyzantów więźniów i w aktach procesowych występował jako anonimowy "świadek X".

W zamian za składanie zeznań przeciwko swemu byłemu dowódcy Zogaj otrzymał status świadka koronnego i został wysłany przez EULEX do Niemiec. We wrześniu 2011 roku odnaleziono go powieszonego na drzewie w parku. Niemieckie władze uznały to za samobójstwo.

Po śmierci Zogaja sąd unieważnił pochodzące od niego dowody, prokuratura zapowiedziała jednak, że odwoła się od wyroku.

Według aktu oskarżenia Limaj rozkazał Zogajowi zabić dwóch pojmanych serbskich policjantów, przetrzymywanych w wiosce Klecka w środkowym Kosowie. Zogaj, który przyznał się do wykonania tego rozkazu, prowadził dziennik, zawierający nazwiska przetrzymywanych więźniów oraz daty ich pojmania i zwolnienia względnie zabicia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

(pp)