Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 07.06.2012

KE o karach za protesty w Rosji: "Zareagujemy”

Komisja Europejska jest zaniepokojona przyjętą w środę ustawą, która zwiększa aż 150 razy karę grzywny dla uczestników nielegalnych zgromadzeń.
Demonstracja 5 czerwca podczas głosowania nad ustawą o karach dla demonstrantów w DumieDemonstracja 5 czerwca podczas głosowania nad ustawą o karach dla demonstrantów w DumiePAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV D

- Jako sąsiad i strategiczny partner Rosji uważamy, że wzmożone obecnie zaangażowanie obywatelskie jest okazją do dialogu, który może przynieść korzyści obu stronom - powiedziała w czwartek na codziennej konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz. - Kontynuujemy monitoring i jeśli będzie trzeba - zareagujemy - dodała.

We wtorek ustawę przyjęła Duma (izba niższa), w środę została ona przyję™a przez Radę Federacji (izbę wyższą parlamentu Rosji), a teraz czeka ona na podpis prezydenta. Ustawa podnosi wysokość grzywny z obecnych 2 tys. rubli (60 USD) do 300 tys. (9 tys. USD).

Ustawa jest postrzegana jako reakcja na serię wielkich antyrządowych protestów i ma zniechęcić opozycję do dalszych ulicznych wystąpień przeciwko prezydentowi Władimirowi Putinowi.

Zatrzymanie
Zatrzymanie lidera "Jabłoka" Siergieja Mitrochina podczas protestu 5 czerwca, fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

Długie posiedzenie w Dumie

Frakcja opozycyjna w Dumie próbowała nie dopuścić do przyjęcia ustawy; Sprawiedliwa Rosja (SR), jak piszą rosyjskie media, zastosowała tzw. strajk włoski i wniosła ponad trzysta poprawek, z których każdą chciała poddawać pod głosowanie. Deputowani SR, jak piszą agencje, chcieli przeciągnąć rozpatrywanie projektu ustawy, aby nie zdołano jej przyjąć przed wielkim protestem planowanym przez opozycję na następny wtorek.

Rozpatrywanie projektu w Dumie trwało 11 godzin i zakończyło się jego przyjęciem głosami prokremlowskiej Jednej Rosji. Za ustawą opowiedziało się (przy niezbędnym minimum 226 głosów) 241 deputowanych, 147 - głosowało przeciwko. Jedna Rosja uważa zaostrzenie kar za rzecz pożyteczną.

PAP/agkm