Logo Polskiego Radia
PAP
Szymon Gebert 13.06.2012

Szef rosyjskiej prokuratury "groził śmiercią dziennikarzowi"

W liście otwartym do szefa prokuratury naczelny "Nowej Gaziety" oskarża Aleksandra Bastrykina o grożenie śmiercią jednemu z jego dziennikarzy.
Artykuł autorstwa Dmitrija MuratowaArtykuł autorstwa Dmitrija Muratowanovayagazeta.ru

W liście otwartym Dmitrij Muratow, redaktor naczelny jednej z ostatnich niezależnych gazet w Rosji, opisuje mrożącą krew w żyłach historię, do której miało dojść przed kilkoma dniami.

Muratow pisze, że szef Komitetu Śledczego Aleksander Bastrykin zaprosił Siergieja Sokołowa, dziennikarza "Nowej Gaziety", na naradę resortową w Nalczyku. Tam miało dojść między nimi do sporu w związku z artykułami, których autorem jest Sokołow. Dziennikarz został z narady wyproszony.

Właściwa historia miała się zacząć niedługo potem. Ochroniarze Bastrykina mieli odnaleźć Sokołowa, wsadzić go do samochodu i wywieźć do lasu. Tam, pozostawiony sam na sam z szefem prokuratury rosyjskiej, dziennikarz miał usłyszeć groźbę śmierci. Bastrykin miał krytykować jego gazetę i Annę Politkowską, którą sześć lat temu zamordowano za krytykowanie Kremla.

Redaktor naczelny "Nowej Gaziety" zwraca się w liście otwartym o gwarancje bezpieczeństwa dla Sokołowa, który musiał opuścić Moskwę i schronić się w nieznanym miejscu. Dmitrij Muratow pisze, że prokurator Bastrykin wściekł się z powodu artykułu, w którym gazeta oskarżyła go o zaniechanie śledztwa ws. gangu, który przed dwoma laty zamordował na południu kraju 12 osób.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg