Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 20.06.2012

Afera gruntowa w sądzie. Oskarżeni chcą umorzenia

Warszawski sąd zdecyduje czy umorzyć proces o wytworzenie fikcyjnych dokumentów w aferze gruntowej. Chcą tego oskarżeni: były szef CBA Mariusz Kamiński a także jego podwładni.
mat. ilustracyjnemat. ilustracyjneGlow Images/East News

Ta sprawa przed laty doprowadziła do rozpadku koalicji PiS - LPR- Samoobrona, a także odwołania wicepremiera Andrzeja Lepepra.

Pierwsza rozprawa odbyła się w minionym tygodniu przy drzwiach zamkniętych Sądu Najwyższego. Podobnie ma być dziś. Sprawa rzekomej korupcji w resorcie rolnictwa była jedną z pierwszych tajnych operacji CBA. Miała pogrążyć ówczesnego ministra i wicepremiera Andrzeja Leppera. Zakończyła się jednak niepowodzenie, bo nie udało się powiązać dwóch mężczyzn powołujących się na wpływy w ministerstwie z liderem Samoobrony.

Według doniesień medialnych łapówka w zmian za odrolnienie atrakcyjnych działek na Mazurach nie trafiła do Leppera, bo został on ostrzeżony o akcji. Ale do dziś nie udało się ustalić, kto stoi za przeciekiem.

Za to rzeszowska prokuratura uznała, że CBA stworzyło fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi, mimo że nie miało wiarygodnej informacji o popełnieniu przestępstwa. Dlatego uznała, że operacja była nielegalna i postawiła zarzuty byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu a także jego podwładnym.

Żaden z oskarżonych do winy się nie przyznaje. Prokuratura uznała cztery instytucje i 23 osoby prywatne, za pokrzywdzone bezprawnymi działaniami CBA w aferze gruntowej.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, to