Obrońca oskarżonego wnosił o złagodzenie kary. Sędzia Wiesław Masłowski mówił jednak, że za tak okrutną zbrodnię popełnioną z zemsty na matce dzieci może być tylko jedna kara. – Jest to zbrodnia porażająca, okrutna, dokonana z zimna krwią – mówił sędzia.
Sąd uznał również, że nie ma powodów, by inni biegli badali oskarżonego, którego łódzcy lekarze uznali za poczytalnego.
Inaczej uważa obrońca oskarżonego, mecenas Wojciech Woźniacki. – W mojej ocenie wątpliwości się pojawiły i drugi zespół biegłych powinien stwierdzić, czy w pełni zdrowa osoba dokonałaby takiej zbrodni – powiedział.
Do tragedii doszło 21 grudnia 2010 roku w mieszkaniu w łódzkim bloku. Znaleziono tam ciała dwójki dzieci. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną ich śmierci było uduszenie. Na miejscu zatrzymano pijanego ojca dzieci Janusza T.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, ei