Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 28.06.2012

Gdyby Wałęsa jechał wolniej uniknąłby wypadku?

Zachowanie dozwolonej prędkości do 90 km/h przez kierującego motocyklem Jarosława Wałęsę dawałoby znaczącą szansę na uniknięcie zderzenia z toyotą - ocenili biegli.
Jarosław WałęsaJarosław WałęsaMat. biura europosła J.Wałęsy

Zastrzegli jednak, że sprawcą zagrożenia drogowego był kierowca auta.

Taką ocenę przedstawili w pisemnej opinii uzupełniającej eksperci z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych.

W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w procesie Tadeusza M. Jest on oskarżony o to, że wyjeżdżając na drogę zza stojącej na poboczu ciężarówki, nie ustąpił pierwszeństwa motocyklowi kierowanemu przez europosła PO Jarosława Wałęsę, co doprowadziło do zderzenia. W wyniku wypadku, do którego doszło we wrześniu 2011 r. w miejscowości Stropkowo (Mazowieckie), Wałęsa doznał poważnych obrażeń ciała. Tadeusz M., któremu grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, nie przyznaje się do winy.

Przekroczył prędkość o prawie 30 km/h

Wcześniej, w czasie śledztwa, biegli ustalili, że w momencie wypadku w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 90 km/h, Wałęsa jechał z prędkością około 115 km/h.

W pisemnym oświadczeniu, którego konkluzję przytoczył w czwartek sąd, Tadeusz M. stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zagrożenia drogowego była nadmierna prędkość motocykla kierowanego przez Wałęsę. Zdaniem Tadeusza M., była tak duża, iż z miejsca, w którym stała toyota nie mógł on ocenić prawidłowo zagrożenia - czyli, że motocykl nadjedzie tak szybko, jak to się stało.

Sąd przychylił się do wniosku obrońcy Tadeusza M. mecanasa Konrada Kulpy i zarządził przerwę w rozprawie do 27 lipca. Obrona uzasadniała wniosek koniecznością szczegółowego ustosunkowania się do opinii uzupełniającej biegłych, co było wcześniej niemożliwe z uwagi na to, iż przesłana faksem opinia była fragmentami nieczytelna. Mecenas Kulpa nie wykluczył złożenia dalszych wniosków dowodowych obrony.

Czy Europarlament odbierze Wałęsie immunitet?

Proces Tadeusza M. o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym ranny został Jarosław Wałęsa rozpoczął się 8 maja. Wałęsa zeznał wtedy, iż nie pamięta wypadku. Od oskarżonego domaga się zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł. W czwartek Wałęsy nie było w sądzie.

Jeden z adwokatów Jarosława Wałęsy mecenas Arkadiusz Rozpędowski, powiedział PAP, że wniosek policji o wyrażenie zgody na pociągnięcie europosła do odpowiedzialności za przekroczenie dozwolonej prędkości 90 km/h został przekazany przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego. Dodał, że termin decyzji w sprawie nie jest na razie znany.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>