Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 02.07.2012

Smoleńsk: śledztwo umorzone mimo licznych uchybień

Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga dopatrzyła się licznych "niedociągnięć" w przygotowaniach do wizyty prezydenta i premiera w Katyniu w kwietniu 2010 roku.
Prokurator Renata MazurProkurator Renata Mazur PAP/Tomasz Gzell

Jednak, zdaniem prokuratury, "zabrakło wszystkich elementów, które muszą być", aby stwierdzono popełnienie przestępstwa i dlatego umorzono śledztwo ws. nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt do Katynia 7 i 10 kwietnia 2010 r. przez cywilnych funkcjonariuszy państwa.

O podpisaniu 30 czerwca postanowienia ws. umorzenia tego śledztwa poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur.

Prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, kancelarii premiera, MSZ, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, resortu kultury, MON (wobec cywilnych urzędników ministerstwa) oraz Ambasady RP w Moskwie.

Najlepiej wypadła kancelaria prezydenta, najgorzej kancelaria premiera

W żadnym z tych urzędów prokuratorzy nie dopatrzyli się przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników i funkcjonariuszy, dodając, że odnotowane uchybienia, zdaniem prokuratury, nie wywołały negatywnych skutków np. w postaci niemożności odbycia wizyty.

Jak stwierdza prokuratura najlepiej pod tym kątem wypadła Kancelaria Prezydenta RP, która w toku przygotowań działała prawidłowo. Natomiast najwięcej uchybień było w działaniach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Jak podkreśliła prokurator Mazur "pomimo że kancelaria prezydenta dawała cały czas sygnały, że chce uczestniczyć w przygotowaniach (do wizyty prezydenta w Katyniu. red.), nikt z jej przedstawicieli nie był zaproszony na poświęcone temu spotkania". Formalne zgłoszenie ze strony Lecha Kaczyńskiego zostało wyrażone w styczniu 2010 r., a - jak podkreśliła Mazur - pierwsze spotkanie z udziałem jego delegata odbyło się dopiero w marcu.

Arabski odmówił komentarza

Mazur dodała, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wykształciła się nieprawidłowa praktyka co do lotów VIP-ów, czego świadomość miał szef KPRM Tomasz Arabski. Arabski odmówił PAP skomentowania tego stwierdzenia prokuratury.

Prokuratura wskazała nazwiska odpowiedzialnych za zaniedbania urzędników kancelarii premiera. Wśród nieprawidłowości w KPRM Mazur wymieniła: zbyt późne złożenie zapotrzebowania na lot premiera i brak złożenia zapotrzebowania na lot prezydenta; nieprawidłową koordynację działań; niewiedzę o pewnych przepisach; bezpodstawną odmowę udzielenia prezydentowi samolotu specjalnego.

Wątpliwe zachowanie urzędników MSZ wobec prezydenta

Co do MSZ i ambasady RP w Moskwie prokuratura uznała za nieprawidłowe m.in. "olbrzymią opieszałość" co do notyfikowania wizyty prezydenta w Rosji; brak reakcji na niepowiadamianie przez Rosję o zgodzie na przelot i lądowanie samolotu z prezydentem oraz na nieprzesłanie przez Rosję tzw. kart podejścia dla załogi Tu-154 na lotnisko w Smoleńsku.

"Oceniając działania funkcjonariuszy MSZ, jak i Ambasady RP w Moskwie nie sposób nie wskazać, iż są to instytucje, do zadań których należy m.in. reprezentowanie na co dzień Państwa Polskiego i dbanie o jego autorytet i jak najlepszy wizerunek. Z tego też powodu, jako wielce niewłaściwe należy uznać wszelkie działania, które mogły wywołać, szczególnie poza granicami państwa, wrażenie opieszałości polskich służb dyplomatycznych, czy wręcz ignorowania przez nie najwyższych przedstawicieli Państwa Polskiego" - czytamy w uzasadnieniu decyzji prokuratury.

"Pomimo stwierdzenia szeregu różnego rodzaju uchybień, brak jest możliwości odniesienia się i wskazania, jakie konkretnie obowiązki zostały niedopełnione, z czego one wynikały oraz jakie ewentualnie zostały przekroczone uprawnienia" - tak prokuratura uzasadniła umorzenie śledztwa w tej części.

Winni są tylko w BOR?

Wątki dotyczące organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych zostały wyłączone wiosną ubiegłego roku z prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

Praska prokuratura w lutym zdecydowała, aby w odrębnym postępowaniu badać kwestię zaniedbań BOR w związku z wizytami w Smoleńsku. To śledztwo zakończyło się w pierwszej połowie czerwca, zaś w poniedziałek do sądu trafił akt oskarżenia wobec b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. Prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w dokumencie.

Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>