Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Kamińska 04.07.2012

Kwiatkowski: Gowin powinien wyjaśnić sprawę Barszcza

Krzysztof Kwiatkowski powiedział w „Trójce”, że Jarosław Gowin powinien poinformować szczegółowo, dlaczego korzystał z usług doradcy Mirosława Barszcza. Dostanie on 22 tysiące złotych miesięcznie za pomoc w deregulacji.
Kwiatkowski: Gowin powinien wyjaśnić sprawę Barszczafot. Polskie Radio

Doradca ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, Mirosław Barszcz, wygrał przetarg na usługi doradcze, i związku z tym w ciągu roku zarobi ponad 260 tysięcy złotych.

Były minister sprawiedlwości Krzysztof Kwiatkowski zauważył w "Salonie politycznym Trójki", że według mediów Jarosław Gowin miał zgodę Urzędu Zamówień Publicznych, wszystko dokonało się zapewne zgodnie z przepisami. Natomiast nie chciał komentować celowości takiego posunięcia. - Na pewno jest uzasadnione, żeby Gowin szczegółowo poinformował, skąd taka decyzja i skąd potrzeba korzystania z pomocy osoby, która jest jego społecznym doradcą. Taki doradca, nie bierze wynagrodzenia, ale w tym przypadku na podstawie podpisanej umowy ma odbierać środki finansowe – tłumaczył Kwiatkowski. Mirosław Barszcz to były wiceminister finansów, były minister budownictwa, prowadzi swoją kancelarię prawną.

Krzysztof Kwiatkowski mówi, że sam jako minister sprawiedliwości nie korzystał nigdy z pomocy kancelarii zewnętrznych, opierał się na pracy np. departamentu legislacyjno-prawnego. Były dwa wyjątki – to projekty powstające w komisjach kodyfikacyjnych prawa karnego i prawa cywilnego, lub w zespołach roboczych, na przykład do nowelizacji prawa o narkomanii.

Były minister był również pytany o plany reformy prokuratury. Kwiatkowski uważa, że rozdzielenie polityki od prokuratury było bardzo dobrym rozwiązaniem i politycy powinni trzymać się od niej jak najdalej. Jest zdania, że można wprowadzić pewną formę kontroli: sprawdzać statystyki i konkretne sprawy, ale w momencie kiedy są one już zakończone. Podkreślił, że na razie rozmawiamy o założeniach. - Diabeł i anioł tkwią w szczegółach. Nie wiem, jaka będzie końcowa propozycja ministerstwa sprawiedliwości – powiedział.

Uważa za niestosowne słowa Jarosława Kaczyńskiego w kontekście śledztwa smoleńskiego, że prokuratura odbiera sygnały polityczne. Jak mówi, prokuratura mogłaby postawić zarzuty, gdyby dowiodła, że ktoś świadomie zaniedbał określonych działań. Dodał, że badano czy osoby cywilne miały uprawnienia, by oceniać stan techniczny lotniska w Smoleńsku. – Przypomnę, że z drugiej strony mamy akt oskarżenia przeciw wiceszefowi BOR – powiedział.

Krzysztof Kwiatkowski uważa, że trzeba głośno mówić o wskazanych w uzasadnieniu zaniechaniach i zaniedbaniach, tak żeby podobna "katastrofa nigdy się już nie powtórzyła".

agkm