Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 10.07.2012

Granat na policji, arsenał w stodole. Rusza śledztwo

Olsztyńska policja wszczęła postępowanie ws. narażenia ludzi na niebezpieczeństwo po tym, jak 46-laetnia kobieta przyniosła na komendę uzbrojony granat.
Granat przeciwpiechotny typu F1Granat przeciwpiechotny typu F1Balcer/Wikimedia Commons

Jak poinformował rzecznik prasowy olsztyńskiej policji Krzysztof Wasyńczuk postępowanie wszczęto po uzyskaniu informacji od saperów, że radziecki granat obronny typu F1 z czasów II wojny był uzbrojony i stwarzał realne zagrożenie dla ludzi.

- Wszczęcie postępowania nie przesądza, czy postawimy tej pani zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia ludzi. Chcemy ją ponownie przesłuchać i ocenić całość materiału dowodowego. Dopiero wtedy zostaną podjęte decyzje w tej sprawie - powiedział policjant.

W poniedziałek zapakowany w foliową torebkę granat przyniosła na dyżurkę olsztyńskiej komendy miejskiej mieszkanka wsi pod Lidzbarkiem Warmińskim. Dyżurny zamknął granat w szafie pancernej, a z budynku ewakuowano błyskawicznie wszystkich funkcjonariuszy i interesantów.

Kobieta zeznała, że granat znalazła w stodole wśród rzeczy pozostałych po jej nieżyjącym od wielu lat ojcu. W należącym do niej gospodarstwie policjanci znaleźli kolejny granat F1, tym razem bez zapalnika, oraz trzy skorodowane karabiny i lufy z zamkami z czasów I wojny.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

PAP/ aj