To on dokonał zamachu na lotnisku w Burgas?

Szef bułgarskiego MSW Cwetan Cwetanow powiedział, że sprawcą ataku na autobus z izraelskimi turystami był zamachowiec-samobójca, który miał fałszywe prawo jazdy wydane w amerykańskim stanie Michigan. Jego tożsamości jeszcze nie ustalono - odciski palców mężczyzny nie są zarejestrowane w bazie danych FBI.
Zamachowiec to około 36-letni mężczyzna z długimi włosami. W Bułgarii przebywał od czterech do siedmiu dni. Nie wiadomo, jak mężczyzna trafił do tego kraju i na lotnisko - samolotem czy innym środkiem transportu - i pod jakim nazwiskiem. Zarejestrowały go kamery, gdy krążył po lotnisku.

Do zamachu doszło w środę ok. godz. 17 na parkingu przed lotniskiem w bułgarskim Burgas. Według świadków, eksplozja nastąpiła wkrótce po tym, gdy izraelscy turyści jadący na wakacje nad Morze Czarne wyszli z terminalu udając się do czekających na nich autobusów. Według dotychczasowych danych, zamachowiec umieścił w luku bagażowym autobusu plecak z bombą.
W rezultacie wybuchu zginęło siedem osób - to pięciu Izraelczyków, jeden Bułgar (kierowca autobusu) i zamachowiec-samobójca. Ponad 30 osób jest rannych. Kilkoro poszkodowanych jest w stanie ciężkim.
Rząd izraelski oskarżył o zorganizowanie ataku Iran. Premier Benjamin Netanjahu zapowiedział, że jego kraj "odpowie zdecydowanie na irański terror". Przypomniał, że w ostatnich miesiącach doszło do prób zamachów na obywateli Izraela w Tajlandii, w Indiach, w Gruzji, Kenii, na Cyprze i w innych miejscach.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk