Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 10.08.2012

Rebelianci bronią Aleppo. Tysiące uciekają

22. dzień powstańcy bronią największego syryjskiego miasta. W piątek doszło do nieudanego ataku na lotnisko. Kontrolują je siły rządowe, nieustannie bombardując miasto.
Walki w Aleppo w dzielnicy SalaheddinWalki w Aleppo w dzielnicy SalaheddinPAP/EPA

Podczas ataku jak informują siły rządowe większość powstańców poległa. Wiele osób, w tym dzieci zginęło także podczas zbombardowania piekarni w dzielnicy Tarik al-Bab.
Nie potwierdziły się informacje agencji prasowej kontrolowanej przez Baszara el-Asada o przejęciu przez armię wierną dyktatorowi dzielnicy Salaheddin. Jak podaje Associated Press powstańcy nadal się tam bronią. Zaczyna im jednak brakować amunicji.
Walki trwają we wszystkich prawie dzielnicach miasta, które leży 40 km od granicy sprzyjającej powstańcom Turcji i ma kluczowe znaczenie dla losów powstania.

Lawinowo rośnie liczba uchodźców

Tureckie władze podały, że w ciągu ostatniej doby do kraju uciekło ponad 1,5 tys. Syryjczyków. W Turcji przed walkami schroniło się już 51,5 tys. obywateli Syrii. ONZ twierdzi, że w obawie o swoje bezpieczeństwo z Syrii uciekło już co najmniej 150 tysięcy osób.
- Do czwartkowego wieczora zarejestrowaliśmy 146 tysięcy uchodźców, ale wiemy, że jest też bardzo wielu uchodźców, którzy się nie zarejestrowali. W samej tylko Turcji liczba uciekinierów przekroczyła 50 tysięcy z czego 6 tysięcy to osoby, które uciekły w ostatnim tygodniu, przede wszystkim z rejonu Aleppo - podkreśla rzecznik agendy ONZ do spraw uchodźców Adrian Edwards.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że od początku konfliktu w Syrii zginęło co najmniej 21 tysięcy osób. Prezydent Baszar al-Assad, którego ustąpienia domagają się powstańcy, twierdzi, że walczy z "uzbrojonymi gangami terrorystycznymi" i odmawia ustąpienia. W piątek na rozmowy w sprawie Syrii do Turcji ma przylecieć amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.