Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 13.08.2012

Jeden ugandyjski śmigłowiec odnaleziony. Co z resztą?

Jeden z trzech ugandyjskich śmigłowców wojskowych, które zaginęły w centrum Kenii, został w poniedziałek odnaleziony. Członkom jego załogi nic się nie stało.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneDiscus/sxc.hu/cc

Cztery maszyny armii ugandyjskiej - śmigłowiec transportowy Mi-17 i trzy śmigłowce bojowe Mi-24 - wystartowały z bazy Soroti na wschodzie Ugandy, aby dotrzeć do Somalii, gdzie miały wzmocnić siły misji pokojowej Unii Afrykańskiej (UA) walczące z rebeliantami al-Szebab. Tylko pierwszy z nich dotarł zgodnie z planem do Garissy we wschodniej Kenii.

Jak poinformowano, jedna z zaginionych maszyn lądowała awaryjnie i została zlokalizowana w pobliżu masywu Kenia. Rzecznik kenijskiej armii Bogita Ongeri powiedział, że nie wiadomo, w jakim stanie jest śmigłowiec i z jakiego powodu zniknął z radarów. W sumie na pokładzie Mi-17 i lądującego awaryjnie Mi-24 znajdowało się 18 osób.

Dwie pozostałe maszyny, z których każda przewoziła po pięć osób, lądowały twardo w środkowej Kenii - twierdzą źródła wojskowe; ich położenie musi jeszcze zostać sprecyzowane przez odpowiednie kenijskie władze.

Siły ugandyjskie tworzą trzon wojsk Unii Afrykańskiej operujących w Somalii w ramach misji pokojowej AMISOM.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, mr