Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 23.08.2012

Telefonu w szpitalu nie naładują, bo za drogo

W wielu lecznicach chorzy nie mogą używać czajników, grzałek, a nawet ładowarek do telefonów czy laptopów. Dyrekcje placówek tłumaczą to bezpieczeństwem, ale też oszczędnościami - informuje "Rzeczpospolita".
Telefonu w szpitalu nie naładują, bo za drogoWikipedia/CC/Fotowerkstatt/Archiv/2012/Februar

Zakaz używania urządzeń elektrycznych wprowadzono ostatnio w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach. Podobne zarządzenie od zeszłego roku obowiązuje w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy (Lubelskie). Szefowie obu placówek nie ukrywają, że ma to związek z sytuacją ekonomiczną lecznic.
- Zdrowy rozsądek nakazywałby umożliwienie pacjentom korzystania z ich urządzeń elektrycznych w szpitalach, ale z drugiej strony korzystanie z energii elektrycznej przez pacjentów do celów prywatnych nie jest świadczeniem opieki zdrowotnej, więc nie jest finansowane przez NFZ - mówi rzeczniczka resortu zdrowia Agnieszka Gołąbek.
A jak podkreśla, jest to jeden z istotnych elementów generujących koszty w szpitalach. Według Gołąbek w przypadku nasilania się problemu rozwiązaniem może być wprowadzenie np. zryczałtowanej drobnej opłaty, jak to zrobiono z telewizją, za którą pacjenci płacą.

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>