Kwaśniewski powiedział, że odnosi wrażenie, że wiele osób, które do niedawna bardzo sprzyjały premierowi i Platformie, zaczyna się dystansować.
W ocenie Kwaśniewskiego, prawdziwym bolesnym zaskoczeniem jest sprawa Amber Gold. - Ona naprawdę dowodzi słabości działania niektórych instytucji państwa - podkreśla i wymienia prokuraturę oraz służby specjalne. Jego zdaniem, jeśli chcemy mieć bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, to trzeba "nieco ograniczyć naszą wolność".
Dużym zaskoczeniem dla prezydenta był fakt, iż afera Amber Gold wybuchła w Gdańsku, "miejscu, gdzie wszyscy się znają i gdzie trudno o wielkie tajemnice". - Bo gdyby on [Marcin P. właściciel Amber Gold] prowadził działalność gdzieś na peryferiach Polski, gdzie żaden z ministrów, premierów, poważnych dziennikarzy nie zagląda, to długo mógł się kamuflować! Ale w Gdańsku nie sposób się kamuflować! W związku z tym ta sprawa rzeczywiście jest bulwersująca - zaznacza.
Jego zdaniem afera Amber Gold nie skończy się raczej czymś dramatycznym, ale "będzie zmniejszała zaufanie do rządu i do samego premiera". Namnożenie problemów wokół rządu i premiera może spowodować - w ocenie Kwaśniewskiego - że wyborcy "zaczną się rozglądać za alternatywą".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Wprost", kk