Kopacz powiedziała, że zakres prac komisji śledczej ws. Amber Gold sformułowany we wnioskach o jej powołanie "wykracza poza zapisy Konstytucji i ustawy o komisjach śledczych". Jak wyjaśniła, zarzut ten dotyczy szczególnie wniosku SP.
Marszałek podkreśliła, że jest bogatsza o opinie prawne. - Proszę pamiętać, że te wszystkie opinie, które zostaną złożone i przedstawione posłom muszą być wzięte pod uwagę - dodała. - Wiem, że taki zakres (prac komisji), jaki został złożony we wniosku, szczególnie w tym drugim wniosku (Solidarnej Polski), wykracza poza zapisy i Konstytucji i zapisy ustawy o komisjach śledczych - powiedziała Kopacz.
Jak tłumaczyła, każdy musi przestrzegać prawa. Kopacz zaznaczyła, że prawo ws. komisji śledczych, jak również art. 111 Konstytucji, mówią o tym, że komisja śledcza może poddawać kontroli i przesłuchiwać osoby tylko w zakresie, w którym podlegają one Sejmowi. - Nie mogą to być osoby prywatne, nie może to być niezależna prokuratura, nie może to być niezawisły sędzia - wyliczała Kopacz.
Czwartkowa informacja rządu w sprawie Amber Gold ma dać posłom odpowiednią wiedzę na temat działań organów państwa w celu wyjaśnienia przyczyn i skutków upadku tej firmy.
Wystąpienie premiera poprzedzi debatę na temat powołania komisji śledczej badającej aferę Amber Gold.
Posłowie będą debatować nad wnioskiem PiS w tej sprawie. Do Sejmu trafił też wniosek o powołanie komisji autorstwa Solidarnej Polski podpisany przez posłów SP i Ruchu Palikota.
Informację przedstawią: Donald Tusk oraz prokurator generalny Andrzej Seremet. Do Sejmu zostali zaproszeni również prezes NBP, szef Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W czwartkowej debacie nad informacją premiera i prokuratora generalnego kluby będą miały 15-minutowe wystąpienia; posłowie będą też mieli możliwość zadania pytań
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, to