PiS proponuje nową ustawę o organizacji oświaty. Miałby się w niej znaleźć zapis, że podstawa programowa i podręczniki mogą być zmieniane nie częściej niż raz na trzy lata. Minister edukacji proponowałby do każdego przedmiotu trzy podręczniki, a wyboru dokonywałaby "społeczność szkolna".
Mariusz Błaszczak poinformował, że za podręczniki dla trójki swoich dzieci, uczniów szkoły podstawowej, musiał wydać w tym roku tysiąc złotych. Jego zdaniem, rodziców nie stać na to, by, co roku ponosić takie wydatki.
Posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel obliczyła, że książki do szkoły podstawowej kosztują około 400 złotych, do gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych 500 złotych, a do technikum około 600 złotych. Inne akcesoria to dodatkowe 200-400 złotych na każde dziecko.
Podkreśliła, że aby uzyskać pomoc finansową państwa w zakupie wyprawki szkolnej, najpierw trzeba mieć pieniądze na jej wykupienie. Posłanka Wróbel w imieniu Solidarnej Polski zaapelowała do MEN o przyspieszenie prac nad e-podręcznikiem. Według Solidarnej Polski, podręcznik powinien być darmowy dla wszystkich uczniów we wszystkich szkołach w Polsce.
IAR, tj