Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 14.09.2012

Benedykt XVI w Libanie. "Nie chcemy papieża"

Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, gdy uczestnicy antypapieskiej i antyamerykańskiej demonstracji w libańskim Trypolisie starli się z siłami bezpieczeństwa.
Powitanie Benedykta XVI na lotnisku w BejruciePowitanie Benedykta XVI na lotnisku w BejruciePAPEPA/CIRO FUSCO

Doszło do nich tuż przed przylotem Benedykta XVI do stolicy tego kraju, Bejrutu. Podpalono restaurację Kentucky Fried Chicken, skandowano antypapieskie hasła. "Nie chcemy papieża", "Koniec z obrażaniem (islamu)" - krzyczeli uczestnicy demonstracji.

W tym czasie na lotnisku w Bejrucie witał papieża prezydent Michel Suleiman. Przypomniał, że Liban jest "krajem umęczonym", ale zarazem przykładem koegzystencji różnych wspólnot. Zwrócił też uwagę na dramat palestyńskich uchodźców.

- Przybywam do Libanu jako pielgrzym pokoju, jako przyjaciel Boga i jako przyjaciel ludzi - mówił papież. Przypomniał, że jest przyjacielem wszystkich mieszkańców wszystkich krajów regionu, niezależnie od ich przynależności narodowej i religijnej.

Zapewnił też, że nigdy nie myślał o rezygnacji z podróży do Libanu w związku z syryjską wojną i że nikt mu tego nie radził. - Im bardziej sytuacja jest złożona, tym bardziej konieczne jest to, by dać nadzieję pokoju, braterstwa i przyjaźni - powiedział.

Pochwalił też arabską wiosnę i przestrzegał przed nienawiścią. - Musimy zrobić wszystko, co możliwe, by wolność poszła w dobrym kierunku - powiedział Benedykt XVI.

tj

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>