Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 17.09.2012

"Tu jak w soczewce widać wszystkie patologie władzy"

W gdańskim porcie lotniczym widać wszystkie patologie władzy: nepotyzm, kolesiostwo i dojenie pieniędzy - pisze "Newsweek".

Tygodnik dotarł do ludzi, którzy znają kulisy pracy lotniska. Wysoki rangą menedżer portu mówi, że prezes Tomasz Kloskowski zatrudnił Michała Tuska jako polisę ubezpieczeniową, żeby mieć ochronę, gdyby wyszło na jaw, co się dzieje na lotnisku. Menedżer dodaje, że Michał Tusk jest chaotycznym i niefrasobliwym pracownikiem, którego nigdy by nie zatrudnił. Tymczasem prezes Kloskowski jest niezrażony - już zapowiedział, ze Tuska nie zwolni, a do dymisji się nie poda.

"Newsweek" pisze, że radcą prawnym, który z ramienia gdyńskiej kancelarii obsługuje lotnisko, jest Leszek Pachulski, oskarżony przez prokuraturę o próbę wyłudzenia od skarbu państwa ponad 300 milionów złotych. Za obsługę prawną lotnisko płaci kancelarii co miesiąc 12 tysięcy złotych. Audyty energetyczne dla portu wykonuje spółka Bałtycka Agencja Poszanowania Energii (BAPE), której prezesem jest Edmund Wach, teść prezesa Kloskowskiego.
Jak mówi pracownik lotniska "Newsweekowi", w Trójmieście więcej wolno, rzeczy, które nigdzie indziej nie byłyby do zaakceptowania, tu są na porządku dziennym.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, kk