- Platforma złoży taki wniosek, bardzo długo go przygotowywaliśmy, bardzo długo ważyliśmy słowa i racje. Klub zdecydował jednak, że prawo powinno być prawem i każdy powinien go przestrzegać. Myślimy już o kształcie państwa przyszłości, żeby jednak mieć odwagę oceniać krytycznie jeśli ktoś naruszył prawo - mówiła w "Sygnałach dnia" Małgorzata Kidawa-Błońska. - Premier zawsze mówił, że bardzo trudno jest mu się odnosić do poprzednika i to chyba jest naturalne. Natomiast my jako klub, formacja polityczna jesteśmy od tego wolni i możemy obiektywnie patrzeć na to, co działo się wtedy w Polsce.
- Bardzo długo ważyliśmy to i też byliśmy oskarżani, że zbyt długo przygotowujemy to stanowisko, ale ważyliśmy wszystkie słowa, wszystkie racje - podkreśla posłanka PO. - Sytuacja, kiedy politycy mają wpływ na to, co się dzieje, korzystają ze swojej władzy, korzystają z wiedzy, która jest przeznaczona dla innych instytucji, jest niedopuszczalna. Polityk nie może być ponad prawem.
Małgorzata Kidawa-Błońska w Jedynce mówiła także o przyczynach wniosku. - Działała komisja w sprawie śmierci Barbary Blidy, ta komisja jednoznacznie wskazała mechanizmy, pokazała gdzie zostało złamane prawo. Działała komisja do spraw nacisków i też były pewne wnioski. Na podstawie prac tych dwóch komisji przygotowaliśmy ten wniosek.
aj