Logo Polskiego Radia
PAP
Łukasz Urynowicz 08.10.2012

„Bluźniły”, a teraz dostaną religijną nagrodę?

Pussy Riot, wedle swojej nazwy, wprowadzają zamieszanie – tym razem poza granicami Rosji. Nobilitacja „punkowej modlitwy” oburzyła niemieckich teologów.
Pomnik Marcina Lutra w DreźniePomnik Marcina Lutra w DreźnieWikipedia/CC-BY-SA 2.5/Norbert Aepli

Członkinie rosyjskiego zespołu zostały nominowane do Nagrody Lutra, przyznawaną za nieustraszoną postawę i wierność swoim przekonaniom. Wyróżnienie przyznaje 16 niemieckich miast związanych z Marcinem Lutrem. Wittenberga w tym roku zaproponowała, by właśnie Pussy Riot otrzymały laur ufundowany na cześć inicjatora reformacji.

Niemiecki teolog Friedrich Schorlemmer stwierdził, że wyróżnienie grupy byłoby „fatalnym znakiem”. Były działacz opozycji w NRD protest przeciwko reżimowi prezydenta Rosji uważa za słuszny, lecz według niego świątynia nie jest właściwym miejscem na polityczną prowokację. Dodaje, że sama nazwa zespołu jest „nieprzyzwoita i gorsząca”.

- Miasto Lutra nie może nagradzać bluźnierstwa – ocenił w rozmowie z „Leipziger Volkszeitung”.

Także pełnomocnik Kościoła Ewangelickiego ds. reformacji i ekumenizmu Siegfried Kasparick zarzucił Pussy Riot, że zraniły uczucia religijne ludzi. Według niego miasto Wittenberga ośmieszyło się zgłaszając kandydaturę rosyjskich artystek.

Jak podaje „Leipziger Volkszeitung”, lokalni działacze chadeckiej CDU oraz stowarzyszenie obywateli miasta zażądały, by rada miejska wycofała swoją propozycję.

W lutym członkinie zespołu w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną" otrzymały wyrok dwóch lat łagru.

łu

tagi: Rosja