Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 06.11.2012

Premier Gruzji chce zmniejszyć wydatki Saakaszwilego

Nowy szef rządu Bidzina Iwaniszwili uważa, że utrzymanie pałacu prezydenckiego jest zbyt drogie i wezwał prezydenta Micheila Saakaszwilego, by korzystał z biur w kancelarii premiera.
Bidzina IwaniszwiliBidzina IwaniszwiliFacebook/oficjalny profil Bidziny Iwaniszwilego

Jak donosi gruziński magazyn "Tabula" w swoim internetowym wydaniu, Iwaniszwili zarzucił prezydentowi, że zbyt duże sumy z budżetu państwa są przeznaczane na utrzymanie kancelarii prezydenta.

Z wyliczeń wynika, że ponad 800 tys. lari (ponad 1,5 mln zł) zostało przeznaczonych na pokrycie kosztów energii elektrycznej w pałacu prezydenckim.

Bidzina Iwaniszwili, z majątkiem ocenianym na 6,4 mld dolarów, uważany jest za najbogatszego obywatela Gruzji.

Pałac prezydencki ze szklaną kopułą znajduje się na wzgórzu nad rzeką Kurą w jednej z najstarszych dzielnic Tbilisi - Awlabari. Pałac jest jedną z atrakcji turystycznych stolicy Gruzji. Można podziwiać go ze zbudowanego również za rządów Saakaszwilego efektownego szklanego mostu, który jednak popularnie nazywany jest "always", ponieważ kształtem przypomina podpaskę.

Kością niezgody między nowym rządem a poprzednią ekipą jest też siedziba nowego parlamentu, zbudowana niedawno w Kutaisi. To drugie co do wielkości miasto Gruzji leży ok. 230 km od stolicy.

Zdaniem posłów z partii Iwaniszwilego, parlament powinien z powrotem obradować w Tbilisi, nie tylko dlatego, że jego miejsce jest w stolicy, ale również dlatego, że nowy budynek ma wiele niedoróbek, np. przeciekający dach.

Rząd Iwaniszwilego został zaprzysiężony pod koniec października. Jego partia Gruzińskie Marzenie wygrała nieoczekiwanie wybory 1 października, choć ich faworytem było ugrupowanie Saakaszwilego - Zjednoczony Ruch Narodowy.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>