Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 08.11.2012

Baszar al-Assad: będę żył w Syrii i tutaj umrę

Prezydent Syrii Baszar al-Assad nie ma zamiaru oddawać władzy i nie wierzy w możliwość zagranicznej interwencji. - Zadziałałby efekt domina od Pacyfiku do Atlantyku - straszy.
SyriaSyriaWikipedia/CC/Bertil Videt

- Będę żył w Syrii i tutaj umrę- deklaruje Baszar al-Assad w wywiadzie dla arabskojęzycznego kanału Russia Today. Assad ostrzega tez, że ewentualna obca interwencja w jego kraju "będzie miała globalne konsekwencje".

Prezydent Syrii przyznaje jednak, że w taką interwencję z zewnątrz nie wierzy. - Myślę, że cena inwazji na Syrię - jeśli do niej dojdzie - będzie wyższa niż świat mógłby to udźwignąć. Zadziała efekt domina od Atlantyku do Pacyfiku - mówi Assad. Assad, którego siły walczą od 19 miesięcy z rebeliantami i opozycją przeciwko jego władzy, odrzuca też jednoznacznie propozycję bezpiecznego wyjazdu z kraju na emigrację, co może być jedyną drogą do zakończenia wojny domowej. - Nie jestem zabawką, zachód nie będzie mną manipulował i kazał wyjeźdzać do innego kraju. Jestem Syryjczykiem, tutaj się urodziłem i muszę tutaj umrzeć - podkreśla.

"Russia Today" zamieszcza fragmenty nagrania video tej rozmowy oraz nagranie, na którym widać, jak Assad idzie po schodach na zewnątrz otynkowanej na biało willi. Na portalu kanału ukazały się fragmenty wywiadu z syryjskim dyktatorem, całość ma być wyemitowana jeszcze w czwartek. Nie wiadomo, kiedy odbyła się ta rozmowa.

/

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>