Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Petar Petrovic 08.11.2012

Plakaty antyaborcyjne na "Razem dla Niepodległej"

Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacja Pro – prawo do życia, zadeklarował w liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego chęć wzięcia udziału w organizowanym przez niego marszu 11 listopada. Zachęcił go też do obrony prawa do życia dzieci chorych i z wadami genetycznymi.
Uczestnicy antyaborcyjnej pikiety przed Pałacem Prezydenckim.Uczestnicy antyaborcyjnej pikiety przed Pałacem Prezydenckim. PAP/Grzegorz Jakubowski ZDJĘCIE ARCHIWALNE

Mariusz Dzierżawski napisał, że popiera prezydencką chęć "łączenia Polaków”, ale zaznaczył, że w Polsce dzieli się ludzi na lepszych i gorszych. "Dzieci podejrzane o chorobę lub wadę genetyczną są przez niektórych uważane za gorsze i odbiera im się prawo do życia” – dodał.

W tekście Mariusz Dzierżanowski powołał się na słowa Jana Paweła II wypowiedziane w roku 1997, w Kaliszu, że: "Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości".

Jego zdaniem skoro prezydent Komorowski chce jednoczyć Polaków, to powinien działać na rzecz tego, by "zwłaszcza słabi i chorzy" byli szanowani i traktowani życzliwie.

"W roku 2011, według sprawozdania Rady Ministrów, w polskich szpitalach zabito 620 dzieci, bo były podejrzane o chorobę. Przyjdziemy na Pański marsz z plakatami pokazującymi bestialstwo aborcji, po to aby tę haniebną praktykę powstrzymać”- zapewnił w liście Mariusz Dzierżanowski.