Tak orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka. Uznał, że wprowadzając wymóg przekształcenia małżeństwa w związek partnerski - jako warunek zmiany płci w urzędowych dokumentach, np. w paszporcie - Finlandia nie naruszyła europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Sprawa rozpatrywana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka dotyczyła mieszkanki Helsinek, która niegdyś była mężczyzną, ale w 2009 roku przeszła operację zmiany płci. Po tej metamorfozie zmieniła imię i chciała dostać nowy numer identyfikacyjny, który w paszporcie wskazywałby na jej płeć.
Okazało się to możliwe tylko pod warunkiem, że jej wcześniejsze małżeństwo, zawarte w 1996 roku, zostanie przekształcone ze związku małżeńskiego w związek partnerski. Na to jednak nie zgodziła się żona Finki. Ona sama również nie miała zamiaru przekształcania zawartego przez laty małżeństwa w związek partnerski i dlatego złożyła w 2007 roku skargę do sądu na decyzję helsińskich władz.
Argumentowała, że rozwód byłby sprzeczny z jej przekonaniami religijnymi, jak i światopoglądem małżonki, a także zaszkodziłby ich wspólnemu dziecku. Finka uważała również, że jeśli małżeństwo zostanie przekształcone w związek partnerski, to ona sama nie będzie mogła już być, w sensie prawnym, ojcem dziecka.
Sąd odrzucił jej skargę; podobnie uczynił fiński Naczelny Sąd Administracyjny. W rezultacie Finka wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ten uznał, że w sprawie doszło do kolizji dwóch praw: prawa skarżącej do poszanowania jej życia prywatnego oraz prawa państwa do zachowania tradycyjnej instytucji małżeństwa. Pozostawienie bez zmian związku małżeńskiego obu kobiet, przy jednoczesnym urzędowym potwierdzeniu zmiany płci, oznaczałoby uznanie przez Finlandię małżeństwa homoseksualnego, a tego tamtejsze prawo nie przewiduje - podkreślił ETPC.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>> 