Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 14.11.2012

Giertych wygra dla Tuska? Proces z "Faktem"

Ruszył proces o ochronę dóbr osobistych wytoczony przez Michała Tuska wydawcy "Faktu" za sugestie gazety, że synowi premiera grozi do 10 lat więzienia.
Roman GiertychRoman GiertychJakub Szymczuk/Polskie Radio

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie nie doszło do żadnych czynności procesowych. Sąd oddalił jedynie wniosek pozwanych, by do sprawy jako drugiego pozwanego wezwać Polską Agencję Prasową. Sąd bezskutecznie namawiał strony do negocjacji ugodowych. Sprawę odroczono do 21 stycznia 2013 r.

Latem wybuchła afera Amber Gold - głównego udziałowca linii lotniczych OLT Express. Media pisały też wtedy o współpracy z OLT syna premiera, zatrudnionego zarazem na gdańskim lotnisku jako specjalista ds. marketingu. "Fakt" pisał o "aferze młodego Tuska". Cytowano słowa szefa Amber Gold Marcina P. (dziś w areszcie): M. Tusk "przyniósł nam konkretną informację o tym, ile Port Lotniczy w Gdańsku bierze od naszej konkurencji, konkretnie od Wizz Air, za obsłużenie jednego pasażera". Syn premiera zaprzeczał, by przekazał OLT taką informację.

Przedmiotem pozwu jest tytuł z "Faktu" z 23 sierpnia o treści: "Michałowi Tuskowi grozi 10 lat więzienia?!". Był tam też tekst, że może on "pójść do więzienia nawet na 10 lat. Za co? Za sprawę OLT". "Fakt" tak skomentował informację o złożeniu przez stowarzyszenie "Stop korupcji" doniesienia o możliwości przestępstwa rzekomego działania przez M. Tuska na szkodę lotniska w Gdańsku (za taki czyn może grozić do 10 lat więzienia).

W pozwie M. Tusk domaga się przeprosin w "Fakcie" i w kilku portalach internetowych za podanie "nieprawdziwej informacji". Pełnomocnik nieobecnego w sądzie powoda mecenas Roman Giertych powiedział, że skoro nie ma żadnego dowodu przestępstwa, zarzutu, ani aktu oskarżenia, to o nikim nie wolno pisać, że grozi mu 10 lat więzienia, nawet jeśli to osoba publiczna. Z kolei adwokaci wydawcy "Faktu" wnoszą o oddalenie pozwu, bo uważają, że "dziennikarzom wolno pytać"; że informacje gazety są prawdziwe i że działała ona w interesie publicznym, a o sprawie pisały wcześniej inne media.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj