Sąd ukarał duchownego za nielegalną zbiórkę pieniędzy na antenie Radia Maryja na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Komornik nie mógł jednak ściągnąć od redemptorysty grzywny, bo nie ma on własnego majątku. Ostatecznie miała zapłacić posłanka PiS.
W związku ze sprawą zrzekła się immunitetu. Przed sądem powiedziała, że o "wyłożenie pieniędzy" poprosił ją w imieniu Rydzyka telefonicznie jego współpracownik zakonnik (w procesie występuje jako świadek, nie zgodził się na publikowanie nazwiska). Zaznaczyła, że pieniądze tak naprawdę wpłaciła dyrektor jej biura poselskiego. Wyjaśniła, że zostały jej zwrócone w biurze Radia Maryja, w obecności o. Rydzyka.
Sobecka wnioskowała o zakazanie nagrywania obrazu i dźwięku. Argumentowała, że ma różne doświadczenia z mediami i często jest przedstawiana w złym świetle. Sąd odrzucił jej prośbę. Kolejną rozprawę wyznaczył na 30 stycznia 2013 roku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto płaci za ukaranego i nie jest dla niego osobą najbliższą, podlega karze aresztu lub grzywny.
IAR/PAP, tj