Po roku od złożenia dymisji w związku z kryzysem były szef rządu, nie wyklucza kandydowania w wiosennych wyborach do parlamentu. W złożonym wieczorem pisemnym oświadczeniu Silvio Berlusconi stwierdza, że w ciągu minionych 12 miesięcy sytuacja nie poprawiła się. Przeciwnie, gospodarka jest wycieńczona, armia bezrobotnych powiększyła się o milion osób, wzrosło zadłużenie kraju, maleje moc nabywcza pieniądza, wysokość podatków jest nie do wytrzymania.
Jednym słowem jest gorzej i Włochy stoją nad przepaścią, uważa były premier, dodając, że nie może dopuścić do rysującej się katastrofy. Berlusconi nie odpowiada jeszcze na pytanie, czy zamierza kandydować w wiosennych wyborach. Podkreśla jedynie, że jest zasypywany prośbami, aby powrócił.
Jego oświadczenie, zawierające skrajnie pesymistyczną oceną sytuacji, interpretowane jest jako wstęp do ogłoszenia ostatecznej decyzji w tej sprawie. Ma to nastąpić na początku przyszłego tygodnia.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>