Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 14.12.2012

"Ludzie padali jak muchy". Rejs po Bałtyku koszmarem

Około 300 pasażerów promu "Oriana" zaraziło się wirusem, który wywołuje ostre zapalenie jelit i żołądka.
Ludzie padali jak muchy. Rejs po Bałtyku koszmaremSteve Carrett/YouTube

Luksusowy prom wypłynął z Southampton w Wielkiej Brytanii 4 grudnia, wróciła do portu w piątek. Wycieczkę wykupiło 1843 pasażerów, ceny biletów nie spadały poniżej 1400 funtów (1725 euro).

W sumie norowirusem, który wywołuje tzw. grypę żołądkowo-jelitową, zaraziło się z 378 z 2644 osób na pokładzie, licząc i pasażerów i członków załogi.

Zdaniem jednego z pasażerów, 67-letniego Briana Westona, na statku źle się działo już od samego początku. - Ludzie zaczęli chorować, gdy tylko podniesiono kotwicę, a choroba rozszerzała się błyskawicznie - powiedział.

Inni świadkowie utrzymują, że puste miejsca przy stołach podczas rejsu były normą. Ludzie padali jak muchy, a załoga - wbrew faktom - przez cały czas próbowała przekonywać, że wszystko jest w porządku, choć epidemia rozprzestrzeniała się bardzo szybko.

PAP, tj

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>