Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 23.12.2012

"Mogę pozostać w polityce, ale na moich warunkach"

Ustępujący premier Włoch Mario Monti oświadczył, że jeśli partie poproszą go o to, by został szefem rządu po wyborach, zastanowi się nad tym.
Mario MontiMario MontiPAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

W czasie pożegnalnej konferencji prasowej ustępujący premier zapowiedział ogłoszenie memorandum - tzw. Agendy Montiego, zatytułowanej “Zmienić Włochy, zreformować Europę” - i wyjaśnił, że od stosunku do niej partii politycznych zależy rola, jaką odegra on po lutowych wyborach.
Szef rządu przypomniał, że jest od ponad roku dożywotnim senatorem, nie będzie zatem kandydować w wyborach. Zastrzegł jednocześnie, że jeśli jedna lub więcej sił politycznych przyjmie jego memorandum i zechce wystawić jego kandydaturę na premiera, rozważy taką propozycję.
Monti dodał następnie: "gotów jestem któregoś dnia wziąć na siebie odpowiedzialność, jaką zechce obarczyć mnie parlament, co może również oznaczać wstępną zgodę na przyjęcie urzędu prezydenta, którego wybierają obie izby parlamentu". Będą to musiały zrobić już w maju przyszłego roku.
Ustępującemu premierowi zależy na tym, aby nie zostały zniweczone ofiary i poświęcenia, na jakie Włosi zdobyli się w okresie jego rządów. Dlatego bez ogródek skrytykował przedwyborcze hasła Silvio Berlusconiego, który składa nierealne obietnice np. obniżenia podatków.
- Po roku jego rządów, Włochy znalazłyby się w tym samym punkcie, co w listopadzie 2011 roku, gdy powołano “gabinet profesorów”, czyli na skraju przepaści - stwierdził Monti. Przyznał, że nie podąża za tokiem myślenia swego poprzednika, który coraz częściej sam sobie zaprzecza.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, kk