Logo Polskiego Radia
IAR
Martin Ruszkiewicz 11.01.2013

Rybacy uginają się pod ciężarem kar

Karna polityka ministra rolnictwa doprowadza polskich rybaków na skraj bankructwa - alarmuje "Nasz Dziennik".
Kuter rybackiKuter rybackiWikipedia/Olaf

Urzędnicy wymierzają drakońskie kary za przekroczenie limitów połowowych. Procederu nie potrafią przerwać ani rząd, ani wymiar sprawiedliwości.

Do ostrego starcia rybaków z przedstawicielem rządu doszło podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości. Poszło o astronomiczne kary finansowe nakładane przez urzędników ministerstwa rolnictwa na rybaków za rzekome przekroczenie w 2007 roku kwot połowowych. Z informacji od rybaków obecnych na komisji wynika, że wymierzono im kary w kwotach powyżej 30 tysięcy złotych, a trzech otrzymało najwyższy wymiar kary - po 100 tysięcy złotych.

Próby odwoływania się od urzędniczych decyzji o wysokości kar do ministra rolnictwa kończą się dla rybaków podniesieniem wymiaru grzywny. Sądy administracyjne, do których wpływają odwołania, pozostają w tych sprawach bezradne. Bezradność wykazuje też Naczelny Sąd Administracyjny. NSA bada wyłącznie legalność działań administracji publicznej, nie ma możliwości miarkowania kar, nawet jeśli są zbyt dolegliwe.

Polskie sądy nie mają też prawa badać legalności i zasadności rozporządzeń unijnych, lecz muszą je stosować bezpośrednio. Rozporządzenie ministra rolnictwa zbadał w zakresie ograniczonym pytaniem sądu Trybunał Konstytucyjny i orzekł, że ustalenie przez ministra kwoty minimalnej, poniżej której nie może zejść grzywna, jest niezgodne z konstytucją.

"Nasz Dziennik"/mr