Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 17.01.2013

"Marlboro Man". To on stoi za porwaniami w Algierii

Przydomek zyskał dzięki przemytowi papierosów. Naprawdę nazywa się Mochtar Belmochtar. Zwykle fotografuje się w czarnym turbanie. W walkach stracił jedno oko.
Mochtar Belmochtar, przywódca porywaczy w AlgieriiMochtar Belmochtar, przywódca porywaczy w AlgieriiPAP/EPA/INTELCENTER/HANDOUT

Belmochtar urodził w Algierii. W 1991 r. wraz z mudżahedinami walczył w Afganistanie. Wrócił do Algierii w 1993 r. i stanął po stronie dżihadystów w algierskiej wojnie domowej. W Afganistanie posługiwał się pseudonimem Chaled Abu al-Abbas.
W 2000 r. wsparł utworzenie grupy złożonej z radykalnych kaznodziejów i bojowników, nawiązującej do odrodzenia islamu przez powrót do jego źródeł i działającej pod nazwą Salafistyczna Grupa Kaznodziejów i Bojowników. W wyniku rozłamu z grupy wyłoniła się Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (AQIM).
Jeszcze przed rozłamem Belmochtar dał się poznać jako dostawca broni i skarbnik organizacji zbrojnych, patronując różnym działaniom przestępczym, m.in. porywaniu zakładników dla okupu, handlowi bronią oraz przemytowi narkotyków i papierosów.
Po kilku latach rozstał się z grupą, którą założył, i przyłączył się do AQIM, by po pewnym czasie zacząć działać na własną rękę. Zajmował się głównie dostarczaniem broni różnym lokalnym grupom zbrojnym, w tym powiązanym z Al-Kaidą separatystom tuareskim z Ansar Dine (organizacji dążącej do wprowadzenia szariatu w Mali, prawdopodobnie odpowiedzialnej za zabójstwo konsula USA w Bengazi). Działał głównie na pograniczu algiersko-libijskim.
Według Stratforu motywacja dżihadystyczna zeszła z czasem na dalszy plan, a głównym celem działalności Belmochtara stało się wzbogacenie. Z czasem zajął się również pośrednictwem w negocjacjach dotyczących pojmanych zakładników. W 2003 r. nadzorował negocjacje, których efektem było uwolnienie 32 europejskich turystów w zamian za okup ok. 6 mln USD.

Jak twierdzi amerykański ośrodek badawczy Stratfor, w odróżnieniu od dżihadystów, brutalnie traktujących zakładników, Belmochtar zachowuje się bardziej humanitarnie, bo jego priorytetem jest okup.
- Jest bojownikiem, który angażuje się w akcje, gdy uzna, że ma coś do ugrania. W ciągu kilku lat aktywności zbudował siatkę handlarzy i przemytników, dzięki której stał się bezcenny dla różnych grup: lokalnych dżihadystów, Tuaregów i agencji wywiadowczych - oceniają analitycy ośrodka.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dwukrotnie informowano o jego śmierci, po raz ostatni w czerwcu 2012 roku.

PAP, tj

''