Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 18.01.2013

Miller nie chce sojuszu: nie czepiamy się niczyjej...

Szef SLD Leszek Miller zapowiedział, że jego ugrupowanie przedstawi własne listy kandydatów w wyborach do europarlamentu.
Eurodeputowana Joanna Senyszyn (L) i lider SLD Leszek Miller (P)Eurodeputowana Joanna Senyszyn (L) i lider SLD Leszek Miller (P) PAP/Stanisław Rozpędzik

W piątek Marek Siwiec powiedział w RMF FM, że razem z Januszem Palikotem chcą namówić byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby zaczął tworzyć listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. Jak dodał, byłoby dobrze, gdyby Kwaśniewski też wystartował w wyborach do PE. - My się nie czepiamy niczyjej spódnicy, nie szukamy jakiejś pomocy, gdzie tylko można znaleźć, bo czujemy się bardzo pewnie. Jeśli sformujemy naszą listę, to ona ma ogromne szanse - powiedział Miller.

Jak dodał, gwarancją powodzenia list SLD do PE są obecni europosłowie, którzy z "powodzeniem zdobędą mandat i nikt im nie zagrozi". Wymienił w tym kontekście Joannę Senyszyn, Lidię Geringer de Oedenberg, Wojciecha Olejniczaka, Bogusława Liberadzkiego. - Poza tym dla nas jest też ważne pytanie, co się stanie z kandydatami, jeśli taka wspólna lista byłaby, to znaczy gdzie oni pójdą jeśli zdobędą mandat. My nie możemy być nielojalni w stosunku do naszych europejskich kolegów - socjalistów i socjaldemokratów i będziemy startować do wyborów do europarlamentu po to, żeby zwiększyć znaczenie zarówno Partii Europejskich Socjalistów, jak i frakcji socjalistów i demokratów w PE - zauważył szef Sojuszu.

Zadeklarował, że listy SLD do europarlamentu będą otwarte także dla kandydatów nie będących członkami tego ugrupowania, pod warunkiem, że złożą oni zobowiązanie, iż po wyborze będą pracować we frakcji socjalistów i demokratycznej w PE.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj