Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 18.02.2013

Tusk skrytykował prokuraturę ws. katastrofy smoleńskiej

- Nie pierwszy raz mamy do czynienia z brakiem fachowości, jeśli chodzi o komunikację społeczną ze strony prokuratury - powiedział premier Donald Tusk, pytany o rozbieżności dotyczące danych o wysokości przełamania smoleńskiej brzozy.
Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (L), premier Donald Tusk (C) oraz sekretarz stanu ds. europejskich w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Piotr Serafin (P) podczas konferencji prasowej w KPRM Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska (L), premier Donald Tusk (C) oraz sekretarz stanu ds. europejskich w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Piotr Serafin (P) podczas konferencji prasowej w KPRMPAP/Radek Pietruszka

Premier dodał, że w rozmowie z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem zwracał już uwagę, że ze względu na wagę sprawy katastrofy smoleńskiej "powinna być ona niezwykle pieczołowicie traktowana w sensie precyzji przekazu".
- Nie można sobie pozwolić na wpadki, jakich świadkami byliśmy ostatnio, bo przez tego typu niechlujność, jeśli chodzi o informowanie, czy formułowanie komunikatu, ci, którzy mają złą wolę albo jakiś interes polityczny, formułują albo podtrzymują najbardziej drastyczne i absurdalne wnioski - zaznaczył premier.
Szef rządu ocenił jednak, że nie widzi żadnego powodu aby komisja Millera wznawiała prace.

W poniedziałek Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że brzoza - w którą uderzył 10 kwietnia 2010 r. samolot Tu-154M - została przełamana na wysokości około 6,66 m. Wcześniej prokuratura omyłkowo podała, że przełamanie nastąpiło na wysokości 7,70 m.

pp/PAP