Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Tomasz Jaremczak 17.02.2013

Kidprotect.pl bankrutem. Skandal w fundacji pomocy dzieciom

Jej konto na poczet długów zajął ZUS. Zresztą i tak nic już na nim nie ma – informuje "Wprost".
Jakub Śpiewak, szef Fundacji Kidprotect.plJakub Śpiewak, szef Fundacji Kidprotect.plPAP/ Paweł Kula

Tygodnik dotarł do wyciągów z kont bankowych fundacji za 2011 rok. Na koncie znajdowały się tylko pieniądze fundacji od prywatnych sponsorów i instytucji państwowych. Jedyną kartę płatniczą do konta Kidprotect.pl miał jej założyciel i prezes Jakub Śpiewak.

Na co wydawał pieniądze przeznaczone m.in. na pomoc dzieciom i kampanie przeciwko pedofilii? Na przykład na luksusowe ubrania. Na wyciągu z konta jest kilkadziesiąt płatności w sklepach z luksusową odzieżą (m.in. Peek and Clopenburg, Van Graff, TK Maxx, Timberland). Jednorazowo Jakub Śpiewak potrafił tam zostawić ponad 2000 zł! W sumie, w samych tylko sklepach z odzieżą, w ciągu roku wydał prawie 30 tysięcy złotych. U jubilera zostawił 685 złotych, w perfumeriach i sklepie z zegarkami - prawie 6 tysięcy, a w aptekach i księgarniach - prawie 4 tysiące złotych.

W sklepie z oprawkami do okularów wydał ponad 3 tysiące złotych. Na wyciągu można też znaleźć przelew na konto biura turystycznego TUI na prawie 6 tysięcy zł - to oplata za wakacje Śpiewaka i jego narzeczonej w Turcji.

W ciągu kilkunastu miesięcy (od stycznia 2011 do marca 2012) które uwzględnione są na wyciągach, kilkadziesiąt razy podejmowano też gotówkę z bankomatów - od 300 do 5000 tysięcy złotych. W sumie z bankomatów wypłacono aż 170 tysięcy złotych.

Pracownicy Fundacji, którzy chcą zachować anonimowość, mówią "Wprost", że nie wiadomo co stało się z tymi pieniędzmi, bo wszystkie zobowiązania (wobec pracowników, organizatorów szkoleń, podwykonawców, itd.) były płacone za pomocą przelewów bankowych. Śpiewak tłumaczy, że pieniądze przekazywał pracownikom prowadzącym szkolenia w całym kraju na opłacenie delegacji, podróży i hoteli. Biorąc pod uwagę fakt, że w Fundacji pracowały w szczytowych momentach trzy osoby, aby wykorzystać całą tę kwotę musiałyby one podróżować bez przerwy i spać w najdroższych hotelach kraju. Śpiewak mówi, że gotówką płacono także za taksówki, kiedy trzeba było szybko dojechać na spotkanie z kontrahentem albo coś przewieźć - tyle, że za taksówki też płacono kartą, średnio kilkanaście razy w tygodniu. Śpiewak przyznaje, że sporo jeździł - ale gdyby za kursy, oprócz płatności kartą, miał płacić jeszcze gotówką, musiałby chyba zamieszkać w taksówce.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Kidprotect.pl dwa razy była beneficjentem akcji "1% z podatku". Złożył Ministrowi Pracy i Polityki Społecznej jedynie sprawozdanie finansowe i merytoryczne za 2010 r. Natomiast za 2011 r. nie dopełniła obowiązku sprawozdawczego. W związku z tym Minister Pracy i Polityki Społecznej wystąpił z wnioskiem do sądu rejestrowego o wykreślenie informacji o posiadanym statusie organizacji pożytku publicznego przez Fundację.

Wprost.pl/polskieradio.pl, tj