- Czuję się oszukana. Głosowałam na Platformę Obywatelską, która ustami premiera Donalda Tuska obiecywała związki partnerskie i regulację in vitro. Z pewnością na oszustów nie będę już więcej głosować - taką opinię na łamach tygodnika "Newsweek" wyraziła niedawno Agnieszka Holland.
Stefan Niesiołowski z PO w emocjonalny sposób przyznał, że deklaracja reżyserki cenionej na całym świecie, to "deklaracja szkodliwa". - Jeżeli nie zagłosuje na Platformę, to dopuszcza możliwość, że będzie rządził PiS, czyli Macierewicz, Pawłowicz, recydywa IV Rzeczpospolitej - mówił polityk. - Recydywa IV RP jest dla pani Holland obojętna, bo córunia poczuła się dotknięta - dodał.
Gość TVP Info wielokrotnie podkreślał, że słowa Agnieszki Holland świadczą wyłącznie o braku zainteresowania losami Polski. - To deklaracja, która oznacza coś takiego - nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie Polska - mówił Niesiołowski.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
TVP Info/aj