- Szczęśliwy jestem wśród was w otoczeniu piękna stworzenia i waszej sympatii, która bardzo dobrze na mnie działa. Dziękuję za waszą przyjaźń i miłość. Wiecie, że ten dzień jest inny od poprzednich, do 8-mej wieczorem jestem papieżem, potem już nie. Jestem po prostu pielgrzymem, który rozpoczyna ostatni etap pielgrzymki na tej ziemi. Chciałbym jeszcze z sercem, miłością, modlitwą i refleksją, ze wszystkich moich sił wewnętrznych, pracować dla dobra wspólnego, dla dobra Kościoła i ludzkości. Czuję wsparcie waszej sympatii. Idźmy naprzód razem z Panem dla dobra Kościoła i świata. Dziękuję! Udzielę wam teraz z całego serca mego błogosławieństwa. Dziękuje, dobranoc! - powiedział papież.
Śmigłowiec wiozący papieża oraz jego sekretarza po 15 minutach lotu z Watykanu wylądował przed letnią rezydencją papieża. Wcześniej Benedykt XVI opuścił apartamenty w Pałacu Apostolskim w Watykanie. Na dziedzińcu watykańskim pożegnał się z hierarchami i pracownikami Stolicy Apostolskiej. Niektórzy z nich, podając papieżowi rękę, ocierali z oczu łzy.
Zebrani na dziedzińcu pożegnali Benedykta XVI brawami. Podobnie było na placu świętego Piotra, gdzie kilkaset osób oglądało transmisję na telebimach.
Benedykt XVI w czarnej limuzynie przejechał na lądowisko w Watykanie. W podróży towarzyszył mu jego sekretarz Georg Genswein. W czasie odlotu papieża w bazylice świętego Piotra biły dzwony.
Tuż przed odlotem Benedykt XVI zamieścił swój prawdopodobnie ostatni wpis na portalu Twitter.
- Dziękuję za waszą miłość i wasze wsparcie. Obyście, stawiając Chrystusa w centrum waszego życia, mogli zawsze doświadczać radości! - napisał.
O 20.00 papież oficjalnie zakończy pontyfikat. W Castel Gandolfo będzie mieszkać przez około dwa miesiące jako papież-emeryt.
pp/IAR
Papież abdykuje - zobacz serwis specjalny>>>