Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 02.03.2013

PiS wzmacnia politykę zagraniczną. Tworzy think-tank

- Politycy PiS i eksperci współpracujący z tą partią zakładają fundację "Dyplomacja i polityka", think-tank zajmujący się polityką zagraniczną - powiedział poseł Krzysztof Szczerski.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (C), podczas dyskusji panelowej Co po Unii Europejskiej?, zorganizowanej w ramach cyklu Jakie elity dla Rzeczypospolitej? przez Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej w warszawskim klubie Hybrydy.Prezes PiS Jarosław Kaczyński (C), podczas dyskusji panelowej "Co po Unii Europejskiej?", zorganizowanej w ramach cyklu "Jakie elity dla Rzeczypospolitej?" przez Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej w warszawskim klubie Hybrydy. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Zdzisław Krasnodębski/IAR

Wśród założycieli są, obok Szczerskiego m.in. kandydat PiS na premiera prof. Piotr Gliński i europoseł PiS Ryszard Legutko.
Krzysztof Szczerski tłumaczył, że ma ona "prowadzić konserwatywną refleksję nad polityką zagraniczną"; priorytetami ma być polityka europejska i transatlantycka. Think-tank ma wydawać biuletyn z analizami oraz organizować debaty. Szczerski zapowiedział, że w radzie programowej znajdą się także naukowcy z zagranicy.
W sobotę politycy PiS i eksperci uczestniczyli w debacie poświęconej przyszłości strefy euro w ramach cyklu "Jakie elity dla Rzeczypospolitej", który organizuje Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej.
- Kryzys (Unii Europejskiej - PAP) nie jest tylko finansowy, polityczny. To jest kryzys legitymizacji. Europa jako projekt zawierał obietnicę: dobrobytu, zawieszenia geopolityki, równouprawnienia państw. Do wielu Europejczyków zaczyna docierać, że nie będzie spełniona - mówił prof. Zdzisław Krasnodębski.

Poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zaznaczył, że kryzys prowadzi do tego, że UE zmierza w niedemokratycznym kierunku; kilka najsilniejszych państw chce decydować o polityce wewnętrznej pozostałych krajów.

Europoseł PiS Konrad Szymański ocenił, że mamy do czynienia z "oświeconym dyktatem ekspertów z Brukseli", którzy dyktują politykom rozwiązania gospodarcze. Mówił też, że kryzys w strefie euro pokazał, że kraje UE są oddalone od siebie gospodarczo znacznie bardziej, niż się wydawało w trakcie tworzenia wspólnej waluty.

Debacie przysłuchiwał się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nie zabrał jednak głosu

pp/PAP

Galeria: dzień na zdjęciach >>>