Bezpośrednim powodem jest sprawa 2,5 rocznej Dominiki, która zmarła gdy nie udzielono jej w porę pomocy medycznej. Jerzy Owsiak tłumaczy, że jest nią wstrząśnięty. - Podcięło nam z żoną skrzydła totalnie - powiedział w rozmowie z IAR.
W sobotę Jerzy Owsiak wraz z żoną Lidią wydali oświadczenie, w którym wzywają ministra zdrowia i Rzecznika Praw Dziecka do zbadania sprawy i wyciągnięcia wniosków. Owsiak przypomniał, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy z powodu nieudolności systemu cierpią dzieci. Według niego stawia to pod znakiem zapytania sens działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która od początku swojej działalności pomaga w zakupie sprzętu ratunkowego i diagnostycznego dla niemowląt i dzieci.
Owsiak zapowiedział rozmowy z lekarzami i ekspertami o systemie ratownictwa medycznego. Ma nadzieję, że uda mu się wywrzeć nacisk na osoby odpowiedzialne za jego działanie i zajmą się jego udoskonaleniem. Podkreślił, że nie chodzi mu o wojnę z lekarzami, ale ze złymi lekarzami i złym systemem. – Stąd nasz apel, który ufamy wstrząśnie ludźmi – dodał Owsiak.
Jerzy Owsiak nie wykluczył, że Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zajmie się nauką pierwszej pomocy lub innymi projektami. - Mamy kilka miesięcy na refleksję - wyjaśnił Owsiak. Uspokoił jednak, że od razu jej nie zamknie.
IAR, tj