Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 08.03.2013

Katastrofa w Smoleńsku. Koniec misji polskich prokuratorów

W piątek do Polski wracają biegli, którzy badają przyczyny smoleńskiej katastrofy. Misja polskich ekspertów trwała 18 dni.
Rozbity Tu-154 pod SmoleńskiemRozbity Tu-154 pod Smoleńskiemstaszewski/Wikimedia Commons

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Siedmiu biegłych i prokurator pracowali pod nadzorem rosyjskiego Komitetu Śledczego. Przez ponad 2 tygodnie zabezpieczali ślady uderzenia samolotu w brzozę rosnąca na lotnisku w Smoleńsku i pobierali próbki z poszycia maszyny. - Łącznie zabezpieczono około 60 różnych próbek - poinformował przebywający w Moskwie prokurator wojskowy ppłk. Karol Kopczyk. Prokurator podkreślił, że nie prowadzono żadnych ekspertyz, które mogłyby dać odpowiedź na pytanie o ewentualny wybuch na pokładzie tupolewa.

Kopczyk dodał, że strona rosyjska na wniosek Polski udostępnia wyniki, niektórych swoich badań i ekspertyz. - Na tej podstawie możemy w przybliżeniu określić na jakim etapie jest ich śledztwo - przyznał polski prokurator. Jednocześnie zaznaczył, że oba śledztwa są prowadzone niezależnie.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj