W barakach bez bieżącej wody przy ulicy Kamieńskiego kilkudziesięciu Romów żyje od lat. Są wśród nich dzieci, które zajmują się żebractwem.
Na uciążliwych sąsiadów skarżą się okoliczni mieszkańcy. – Okropnie tu, chodzą, brudzą. Kiedy szedłem wieczorem, to mnie kamieniami obrzucili – mówią.
Magistrat na razie prosi Romów o puszczenie terenu. Ale Romowie nie chcą się pakować. – Do Rumunii nie pójdziemy, nie mamy mieszkanie. Do Rumunii jest źle – mówią.
Dlatego kolejnym krokiem Ratusza ma być skierowanie sprawy do sądu. – Konsekwencją będzie uzyskanie tytułu egzekucyjnego i możliwość opuszczenia tego miejsca przez przebywające tu nielegalnie osoby – twierdzą urzędnicy.
Magistrat wzywa też do działania wojewodę, bo jego zdaniem eksmisja, to tylko częściowe rozwiązanie.
IAR, tj
Galeria: dzień na zdjęciach >>>