Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 13.04.2013

Dożywocie, kara śmierci? Mubarak znów przed sądem

Obalony dwa lata temu były prezydent Egiptu Hosni Mubarak jest oskarżony o współudział w zabójstwie niemal 900 demonstrujących w czasie egipskiej rewolucji.
Hosni MubarakHosni MubarakPresidenza della Repubblica/Wikimedia Commons

W Kairze rozpoczyna się drugi proces byłego prezydenta Egiptu. Za pierwszym razem sąd skazał 84-letniego Mubaraka na dożywocie, ale w drugiej instancji sędziowie nakazali powtórzyć proces. Sobotnia rozprawa wzbudza w Egipcie ogromne emocje i będzie transmitowana w telewizji. Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Patrycja Sasnal w rozmowie z Polskim Radiem zwraca uwagę, że wobec chaosu w Egipcie coraz więcej mieszkańców tęskni za poprzednim systemem, jednak nie za samym Mubarakiem. Większość Egipcjan domaga się kary śmierci, a nie dożywocia dla byłego prezydenta. Patrycja Sasnal przypomina, że wraz z Mubarakiem sądzony jest także były minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli. On także został skazany na dożywocie i w tym przypadku sąd również nakazał powtórzenie procesu.

Proces byłego ministra również wywołuje ogromne emocje w Egipcie. Patrycja Sasnal mówi, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych "jest gniazdem zła, z którego wypływała brutalność służb". Dodaje, że zarówno Mubarak, jak i Habib al-Adli zostali skazani za to, że dopuścili do śmierci 900 osób, a nie za to, że nakazali, by do nich strzelać.

Powtórny proces Hosniego Mubaraka rozpoczyna się tuż po opublikowaniu przez brytyjskie media tajnego raportu sporządzonego na polecenie obecnego prezydenta Egiptu. Wynika z niego, że armia stosowała tortury wobec zatrzymanych nie tylko w czasie rewolucji w 2011 roku, lecz także rok później, kiedy władzę w Egipcie przejęło już Bractwo Muzułmańskie.

Oficjalnie egipska armia, która przez wiele lat cieszyła się szacunkiem obywateli, odżegnywała się od brutalnych metod, jakie miały stosować inne egipskie służby.

''IAR/aj