Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 18.04.2013

Włochy: liczyli na łatwe zwycięstwo, prezydenta nie wybrano

Bez rezultatu zakończyło się w czwartek w parlamencie Włoch głosowanie nad wyborem prezydenta.
Wybory prezydenta we włoskim parlamencieWybory prezydenta we włoskim parlamenciePAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Prezydenta wybierają członkowie dwóch izb parlamentu nowej kadencji, który zainaugurował pracę w marcu, oraz 58 elektorów z 20 regionów.
W pierwszym, porannym głosowaniu wspólny kandydat centrolewicy i centroprawicy 80-letni Franco Marini otrzymał 521 głosów, znacznie poniżej wymaganej liczby 672. Jest to wynik o tyle rozczarowujący, że liczono na łatwe zwycięstwo. Jego główny rywal, wysunięty przez populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd liberalny konstytucjonalista o lewicowych poglądach 80-letni Stefano Rodota dostał 240 głosów, także od części centrolewicowej koalicji, w której doszło do rozłamu na tym tle.
W drugim głosowaniu oddano 418 pustych kartek. Marini dostał 15 głosów, a Rodota - 230. Największa siła w parlamencie, centrolewicowa Partia Demokratyczna, w reakcji na niespodziewane fiasko głosowania nad kandydaturą Mariniego postanowiła w drugim wrzucać puste kartki.
Podobnie centrolewica ma postąpić także w trzecim głosowaniu w piątek rano. Taką samą decyzję podjął centroprawicowy Lud Wolności.
Decyzję tę interpretuje się dwojako - jako chęć swoistego "przeczekania" trzech pierwszych głosowań, w których wymagana jest większość dwóch trzecich głosów (od następnego - zwykła większość), po to, by w czwartym bez problemu doprowadzić do zwycięstwa Franco Mariniego, lub jako przerwę na refleksję. W tym czasie oba bloki miałyby zastanowić się, co dalej - czy obstawać przy tym kandydacie, czy też szukać innego.
Na razie pierwszy dzień głosowania - wbrew nadziejom na zniesienie największych politycznych podziałów - przyniósł potwierdzenie ich istnienia. Przez ponad półtora miesiąca od wyborów właśnie z powodu braku porozumienia w parlamencie nie udało się stworzyć nowego rządu. Nie pomogły inicjatywy ustępującego w maju prezydenta Giorgio Napolitano. Misję doprowadzenia do powołania nowego gabinetu obecny prezydent postanowił przekazać swemu następcy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

''