Jak poinformował tygodnik "Newsweek", były prezydent Aleksander Kwaśniewski, wraz z grupą swoich współpracowników, lobbował na rzecz Acronu, rosyjskiego producenta nawozów próbującego przejąć kontrolę nad polską Grupą Azoty.
W opinii gościa audycji "Komentatorzy" w radiowej Trójce, Piotra Semki z tygodnika "Do Rzeczy", Kwaśniewski w ciągu ostatnich paru lat korzystał "z premii za wycofanie się z życia politycznego". - Był w cieniu, nikt się nie interesował, czy jego żona jest w radzie pani prezydentowej Mubarakowej; nikt się nie interesował, czy doradza prezydentowi Kazachstanu; nikt nie zastanawiał się, co go łączyło z Kulczykiem i nikt się nie interesował, czy ma jakiś interes z Acronem - wylicza.
Zdaniem gościa Trójki, "takie życie w półcieniu daje pewne korzyści, na przykład finansowe". - Wyjście z tego cienia powoduje, że dziennikarze zaczynają zadawać pytania lub ktoś - na przykład politycy PO - dowiadują się o czymś i przekazują informację dalej dziennikarzom. Wtedy już tak fajnie nie jest - podkreśla.
Wiesław Dębski z Wirtualnej Polski mówi, że obecne zamieszanie wokół byłego prezydenta przypomina mu sytuację z 2005 roku, kiedy różne oskarżenia wysuwane pod adresem kandydata SLD na prezydenta doprowadziły do tego, że Włodzimierz Cimoszewicz wycofał się z kandydowania. - Żadne z tamtych zarzutów się do dziś nie potwierdziły - zaznacza i dodaje, że jego najbardziej interesuje, kto jest w tej sprawie "Miodowiczem", czyli kto podrzuca teksty o Kwaśniewskim "Gazecie Wyborczej" i "Newsweekowi".
- Najtrudniej podrzucić coś na kogoś, kto jest czysty - zauważa Semka. - Chciałbym, aby były prezydent w końcu odpowiedział na wszystkie pytania - podkreśla Dębski.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiał Krystian Hanke.