Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 29.04.2013

Poniedziałek ministra Gowina. Na dywaniku u premiera

Premier ma zdecydować o przyszłości ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w rządzie.
Jarosław GowinJarosław GowinWikipedia/CC/Piotr Drabik/Dudek1337

Pytany przed weekendem o przyszłość Gowina w rządzie, Tusk odpowiedział, że "ten problem znajdzie swoje rozstrzygnięcie" właśnie dziś.
Spekulacje dotyczące ewentualnej dymisji Jarosław Gowina pojawiły się po jego wypowiedzi dotyczącej zarodków, która wywołała medialną i polityczną burzę. Minister powiedział w TVN24 m.in. że "w Niemczech nie wolno przeprowadzać eksperymentów naukowych na embrionach, ale na embrionach niemieckich; natomiast naukowcy niemieccy importują embriony z innych krajów, prawdopodobnie także z Polski i na nich przeprowadzają eksperymenty".
Po tym, gdy jego wypowiedź stała się głośna Gowin przekonywał, że została ona zmanipulowana w przekazie medialnym. Podkreślał też, że jego intencją było pokazanie realnych problemów wynikających z braku polskich regulacji dotyczących in vitro, np. tego, że ze względu na lukę w prawie, handel zarodkami w Polsce nie jest zakazany.

Nie pierwszy taki poniedziałek
Poprzednio podobne dywagacje na temat możliwego odejścia Gowina z rządu miały miejsce początku marca po tym, gdy minister sprawiedliwości (razem z partyjnymi konserwatystami) zagłosował przeciwko klubowemu projektowi o związkach partnerskich, a tuż przed głosowaniem stwierdził z mównicy sejmowej, że projekt ten jest niezgodny z konstytucją. Gowin pozostał na stanowisku.
W ocenie rozmówców z kierownictwa PO, dymisja Gowina w najbliższym czasie jest możliwa, ale niewykluczone też jest, że premier wstrzyma się z nią do zapowiedzianej na lato rekonstrukcji rządu.
Sam Gowin zapewniał, że nie jestem człowiekiem strachliwym i liczy się z każdą decyzją premiera, a szef rządu - "powinien mieć prawo każdego dnia dobrać sobie taki skład rządu, jaki uważa za optymalny".

Jarosław Gowin pełni funkcję ministra sprawiedliwości od listopada 2011 roku - czyli od początku kadencji drugiego rządu Donalda Tuska.

IAR/PAP/agkm