Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 09.05.2013

Co dalej z rozmowami pokojowymi? Syryjski pat

Przywódcy USA i Rosji uzgodnili, że zorganizują rozmowy pokojowe w sprawie Syrii, ale po ponad dobie od ogłoszenia pomysłu, okazuje się, że diabeł tkwi w szczegółach. Nie wiadomo bowiem, ani gdzie mogłoby dojść do rozmów, ani na jakich warunkach.
SyriaSyriaWikipedia/CC/Bertil Videt

Zgoda Stanów Zjednoczonych oraz Rosji w sprawie negocjacji pokojowych jest przełomem, bo do tej pory Waszyngton i Moskwa krańcowo różniły się w ocenie, jak doprowadzić do zakończenia syryjskiej wojny. Pomysł pochwaliły już inne kraje, w tym także władze Syrii oraz spora część grup opozycyjnych w tym kraju. Okazuje się jednak, że problematyczna pozostaje kwestia syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada. Waszyngton chciałby, aby jeszcze przed rozmowami Assad zrezygnował, a Moskwa kategorycznie się temu sprzeciwia.

Amerykański Sekretarz Stanu John Kerry w czasie spotkania ze swoim odpowiednikiem z Jordanii w Rzymie zdawał się tylko nieznacznie łagodzić stanowisko. - Jordania pomoże nam zgromadzić wszystkie strony konfliktu przy stole, aby w efekcie powstał rząd przejściowy. W naszym odczuciu prezydent Assad nie będzie składnikiem tego rządu - mówił Kerry.

Do porozumienia jeszcze daleko, zwłaszcza, że sama syryjska opozycja jest mocno podzielona. Francja zaapelowała w czwartek, aby uznać sprzymierzoną z Al-Kaidą organizację Al-Nusra za terrorystyczną. Al-Nusra wyrasta obecnie w Syrii na trzecią siłę po wojsku wiernym władzom i opozycyjnej Wolnej Armii Syrii.

Tymczasem przywódca radykalnego libańskiego Hezbollahu szejk Hassan Nasrallah zapowiedział w przemówieniu telewizyjnym, że Syria przekaże organizacja broń. Zasugerował, że może to być broń chemiczna. Szyicki Hezbollah to oprócz Iranu ostatni w regionie sojusznik syryjskiego prezydenta.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj