Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 15.05.2013

Ruch Palikota przygotowuje projekt ustawy zakładający możliwość hodowli marihuany na własny użytek

Rucha Palikota przygotowuje projekt ustawy zakładający, że co najmniej 5 pełnoletnich osób będzie mogło tworzyć klub konopny. Zdaniem Ruchu Palikota ma to odciągnąć tzw. "użytkowników rekreacyjnych" od świata przestępczego, gdyż w klubach konopnych będzie można uprawiać i palić marihuanę na własny użytek.
Liście marihuanyLiście marihuanyGlow Images/East News

- Projekt ma za zadanie odciągnąć użytkowników rekreacyjnych marihuany, bo o takich mówimy, od świata przestępczego, także od takiej marihuany, konopi indyjskich, które niestety sprzedawane na czarnym rynku od dilera często są skażone, często są dodawane substancje szkodliwe dla zdrowia powodujące większe uzależnienie - powiedział poseł Michał Kabaciński.

Dlatego Ruch Palikota proponuje otwieranie klubów konopnych, w których można by było legalnie uprawiać i palić marihuanę. Według pomysłodawców projektu, członkami takich klubów, mogłyby być wyłącznie osoby pełnoletnie. Klub konopny umożliwiałby uprawę marihuany, a także jej spożywanie wyłącznie na terenie klubu i na jego potrzeby. Uprawianej w klubach marihuany nie będzie można dystrybuować.

Zgodnie z założeniami projektu grupa co najmniej pięciu pełnoletnich osób mogłaby wystąpić z wnioskiem o zarejestrowanie klubu konopnego. W założeniach do projektu czytamy, iż "w ramach zarejestrowanego klubu konopnego możliwa jest uprawa konopi innych niż włókniste, prowadzona wyłącznie w ilości nieznacznej, przeznaczonej na własny użytek członków klubu, na określonej powierzchni w siedzibie klubu konopnego".
Projekt zakłada również, że "konsumpcja środków odurzających lub substancji psychotropowych wytworzonych z upraw, (...) w ilości nieznacznej, przeznaczonej na własny użytek członków klubu jest możliwa wyłącznie w siedzibie klubu".
- Poza klubem nie będzie możliwości palenia, bo to by już wchodziło pod zakaz spożywania" - wyjaśnia poseł. Podkreśla również, że członkowie klubu nie mogliby udostępniać uprawianej marihuany osobom trzecim. - Miejsce takiego klubu też musi być zabezpieczone przed osobami niepożądanymi (...), by nikt z osób trzecich nie mógł wynieść takich krzaków i ich sprzedawać - dodaje Kabaciński.
Rejestracji klubu konopnego dokonywałby wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Wniosek o rejestrację miałby zawierać m.in. oświadczenie wnioskodawców, że dysponują pomieszczeniem zabezpieczonym przed kradzieżą uprawy oraz informację, czy osoby należące do klubu nie były karane za popełnienie przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

- Ktoś, kto odpowiadał z artykułu z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie będzie mógł wnioskować o powołanie takiego klubu konopnego - powiedział poseł Ruchu Palikota.
Na pytanie dotyczące ilości jaką będzie można uprawiać oraz tego czy będzie to w jakiś sposób ograniczone, odpowiedział: - Ustawowo tego nie robimy, ponieważ zwracamy się do Ministerstwa Sprawiedliwości, a także do Ministerstwa Zdrowia, aby oni w drodze rozporządzenia określili drogę administracyjną uzyskania pozwolenia na założenie takiego klubu.
Według Michała Kabacińskiego kluby konopne byłyby objęte rejestrem "raz - użytkowników, dwa - miejsca", byłyby też kontrolowane przez organ wydający zarządzenia i zgodę na utworzenie klubu we współpracy z policją.

kc/PAP