Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 24.05.2013

Katastrofa w USA: śledztwo ws. zawalenia się mostu

Trwa śledztwo w sprawie zawalenia się mostu na autostradzie w amerykańskim stanie Waszyngton. Dwa auta wpadły do wody. Trzy osoby uratowano i przewieziono do szpitali. W wypadku nikt nie zginał.
Most na rzece SkagitMost na rzece Skagit PAP/EPA/DUSTY STARLING / HANDOUT
Galeria Posłuchaj
  • Marek Wałkuski z Waszyngtonu o śledztwie ws. zawalenia się mostu na rzece Skagit /IAR
Czytaj także

Jeden z kierowców, którego auto wpadło do rzeki Skagit opowiada, że jechał za dużą ciężarówką. Gdy przejechała ona przez most, w powietrze uniosły się kłęby pyłu.

- Nacisnąłem na hamulce. Chwilę później zaczęliśmy spadać w dół razem z mostem – poinformował.

Wypadek miał miejsce 100 kilometrów na północ od Seatle, na czteropasmowej autostradzie I-5 prowadzącej do Vancouver w Kanadzie. Most znajdował się na wysokości około 15 metrów. Rzeka była głęboka na 4 metry. Dwa auta, które spadły w dół, zatrzymały się jednak na nawierzchni mostu i nie zatonęły całkowicie.

- Gdy zobaczyłem, jak otacza nas woda, wszedłem na dach i trzymałem się mocno. Woda jest bardzo zimna o tej porze roku – podkreślał.

Prowadzący śledztwo podejrzewają, że zawalenie mostu mogła spowodować ciężarówka, która zawadziła o któryś z jego elementów. Władze stanu Waszyngton zapewniają, że most był w ubiegłym roku dwukrotnie sprawdzany i żadnych uszkodzeń strukturalnych nie stwierdzono.

pp/IAR

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

''